Miało nie byc nic. Tylko praca wyszla Bulgaria, bieszczady ,Tyski Festiwal Muzyczny i moze Reage.....
Tak ze wakacje zaplanowane. No i oczywiscie praca. Martens łekom..(miejmy nadzieje;)).
Platyna na głowie, M. znowu zdziałal cuda.
Sobotnia noc w Mini tylko nasza. Królowe parkietu. Królowe drinkow, kamikadze i shotów. Królowe kawalerów i żonatych. Królowe z bodyguardem.
Ksieżniczki.
Ile razy mam zamiar napisac tu cos ambitnego tyle razy wszystko wylatuje mi z głowy.
Za duzo imprez. Za duzo wolnego.Kochajmy najdluzsze w zyciu wakacje.;)
Bo po to sa. Aby sie "wyszumiec", najglosniej jak mozna;).
Uprowadzona poduszke z Shakers'a mam i nie oddam jej nikomu.
Istny szaU. moja pieknosc.
Potem znowu z Nim. I znowu to samo. I znowu go nie znosze. I znowu mysle tylko o nim.
A potem przyszla Sobota..i byla Ona:D:D
SuperSztuka i Kani.
Sucze, sucze sucze o anielskich twarzach. A grrrrrr i a maruuu;);*
"gdy kobieta przestaje przypominać dziecko, przestaje być kobietą."
dobrze ze to nas nie tyczy:D. Duze dzieci;)
Moja mama ma mnie dosc.....