Jakoś tak cicho, ponuro jest. Szuka się wyjścia z ciemności, jakiegoś światełka na końcu tunelu, ale tak jakby ktoś je chował, zabraniał
wyjść z tej dziury. Są momenty, kiedy jest widoczne, kiedy dociera do oczu, a źrenice, przez dotarcie promieni, rozszerzają się i tylko
szykują na większą porcję. Ciało też. Ciągnie ku tej jasności, światełka w tunelu, radości. Potem jednak pojawia się kubeł zimnej wody
albo jakiś cios kamieniem w twarz, bez różnicy. Droga się wydłuża, wydaje się, że jest się bliżej światła, ale ono się oddala, ciągnie i
ciągnie. Dociera to do mózgu i to jest ten kubeł. Świadomość, że wcale się nie przybliża do wyjścia. Że jest się daleko, być może tam,
gdzie było się wcześniej. Kto to wie? Może stało się w miejscu, może nawet nie zrobiło się kroku. Kto to wie? Jest się tutaj. Tutaj,
gdzie jest cicho i ponuro. I ciemno, światła nie ma, a jak się pojawi, to zaraz znika... albo oddala się. Kto to wie?
Inni zdjęcia: O świcie slaw300:) nacka89cwa:) nacka89cwaBella pati991. deadweather15 / 05/ 25 xheroineemogirlxZ koncertu nacka89cwaGra w szukanie :) halinamMoja wina. seignejKrakwa slaw300