O.S.T.R, OSTRY, ADAM OSTROWSKI
w pokerowym szaleństwie, choć noc w pół do pierwszej siedzę i patrzę jak w sąsiedniej klatce los bierze pułapkę / Jedna chwila
nie mów, że nie potrafię, chociaż zawsze ktoś wątpi / Instynkt
szczęście wchłaniam z powietrzem, takiego świata ja nie chce, więc go sobie ulepsze / Brzydki, zły i szczery
tu nie ma reguł, w tym peletonie biegu, sam staniesz się ofiarą polowania na szpiegów / Chwila na refleksję
chwile ciszy dobrze nie wróżą, bo może to jest cisza przed burzą / Cisza przed burzą
ty pokaż lepiej świat, jaki mógłby spotkać nas / Dla wszystkich co wierzą
ja tu nic nie widze z góry, bo mi zasłaniają chmury / Kiedy mnie z tego zabierzesz
poczuj prawdę, która osiada na powiekach to jest o miłości, której nie zmierzysz w monetach / Kochana Polsko
ja za to mogę polec, bo wierzę w wolność słowa nic ci nie zrobię, chociaż mógłbym, bo wierzę w Boga / Krótki kawałek o wolności słowa
ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie / Mówiłaś mi
wiesz nie chcę zapomnieć skąd jestem, gdzie idę / Przeżyć to jeszcze raz
wszędzie lateks i plastik, to pierdolone chamstwo naszej generacji / Sam to nazwij
ask.fm / kto następny?