stały poziom, dobrze chociaż, że nie gorzej.
była cisza, była burza, czas na spokój i aż przerażającą obojętność.
uczucia zostały tam gdzieś, ale i tak pewnie w końcu wrócą.
już nawet nie wiem czy chce je z powrotem. tak jest neutralnie,
naturalnie. chyba przerósł mnie ten realizm.
Użytkownik mushy
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.