Joł , joł
Nareszcie długo oczekiwane ferie nie wiem jak wy ale ja się ciesze :D
Wczoraj byłam sobie na nartach no i oczywiście nie mogło obyć się bez wywrotki, nie wiem co sobie zrobiłam
ale jak zmieniałam buty to mi coś w kostce strzykło i potem nie mogłam ruszyć nogą.
Dziś rano jakby nigdy nic przestała mnie ona boleć,
najpierw do kocioła potem do Słupska do szpitala i do castoramy po doniczke do storczyka, w domu byłam po 14
zjadłam obiad i pojechałam z Sandra na basen. Uczyłam ją nurkować ale jakoś się jej nie udawało. :D
w szatni sweet focia w lustrze jak widać.