#08

motto na dziś: it's good to have big dreams.

troszkę mi wraca wiara w siebie. i korepetycje z W. na skypie będą, więc może zdam historię. ^^ 

mam ochotę do niego pojechać, i przytulić, i generalnie być teraz przy im, a nie odpierdalać jakieś bongo w Polsce.

a opcja mówienia o nim per "mój chłopak" jest tak miła dla serducha, że w sumie... czemu nie? ^^

choć nadal strasznie się boję, że jak już to moje big dream spełnię i się pojawię w Korei to puszczę go kantem z najlepszym kumplem... albo generalnie kumplem... dalekim znajomym... znajomą?

kimkolwiek. ^^"

znów nie jestem w stanie określić, czy umiem być wierna... łatwiej by chyba było to stwierdzić trzymając się teraz za ręce, prawda?

chcę zimę. chcę z nim jeździć na sankach. i chcę trochę ciepła.

tęsknię.

ale będzie dobrze...

bo będzie, prawda?