oho, pamiętam moje szczęście w dniu kiedy zrobiłyśmy to zdjecie
loool fajnie było, w sumie najlepiej w życiu, chyba... ojenuitsbnlbvl
od wczorajszego wieczoru imprezy rodzinne nabierają nowego znaczenia, faaaajnie było :))
jutro do szkoły, jak ja tego nie cierpię, ile ta szkoła zmieniła i jak ona wkurza, ofdjnsyi.
nienawidze tego no, jak można dla paru godzin nudy zrywać się o 6 rano :///
im więcej jestem zmuszona dojeżdżać na tą Chylonie, tym bardziej tęsknie za dwójką, a bardziej za tą klasą
musze uczyć się matmy i hiszpana, w sumie na hiszpański już umiem, ale matma moim koszmarem forever.........
trzeba jeszcze przeczytać lekture, o jezu love milion
dobra ide sobie chociaż matme przeczytać, cześć
(pewnie nie skończy się patrzeniem na podręcznik.....)
cośjestoddawnanietak..