photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 STYCZNIA 2013

opowiadanie cz II.

Któregoś dnia wracając z Zośką z zakupów spotkała na ulicy małą dziewczynkę. Była ubrana w ciemnozieloną sukienkę, włosy miała długie, rozpuszczone. Widać było, że uciekła skądś, była zapłakana, a w ręku miała koperte, była zaadresowana, chciała pewnie gdzieś ją wysłać. Jak dziewczyny zaszły do domu Zośki, Patrycja natycmiast zaczęła mówić:

-To wszystko jest takie niesprawiedliwe...

-O czym konkretnie mówisz? - spytała dociekliwie Zośka.

-O życiu. Ta mała dziewczynka, było widać rozczarowanie w jej oczach. 

-Moim zdaniem po prostu uciekła z domu, rodzice zabrali jej ulubioną zabawkę i tyle. A za chwile wróci do domu, albo ją znajdą. 

-Myślisz, że wybiegłaby z domu, cała zapłakana w sukience tylko dlatego, że rodzice zabrali jej zabawkę? Raczej nie. Nie przypatrzyłaś sie jej dokładnie. Troche mi mnie przypominała. 

-O czym ty mówisz?

-Powiem tylko tyle, że ta dziewczynka mogła sie rozczarować na kimś bliskim. Kolor zielony to kolor nadziei, a w jej oczach było widać jeszcze niewygasłą nadzieję.Ktoś ją musiał zranić inaczej by nie biegła z kopertą, a zauwazyłam, że była zaadresowana wtedy, gdy ja upuściła. Bylo napisane 'Mama'.

-Teraz będziesz sie angażować i w sprawy tej małej? Może zmieńmy temat. Jak wyniki z olimpiady, są już?

-Nie potrzebuję się angażować, bo ją rozumiem. Czekała na coś z nadzieją, wielką nadzieją. Nawet w to wierzyła, a jedna chwila potrafiła to zrujnować. Czy twoim zdaniem to normalne?

-Takie jest życie.

-Tak więc te życie jest okrutne. Przynosi ze sobą miłosć, z którą idzie w parze cierpienie i ból, a po pewnym czasie odczuwa się samotnośc mimo tego, że ma się tyle ludzi wokół. Czy to nie ironia? 

-Dobra koniec z tym. Co cię wtedy gryzło, że byłaś taka zamknięta w sobie? Co się stało, mi możesz powiedzieć.

-Mogę, ale nie muszę. Tak więc nie dopytuj się, proszę. Bo nie powiem. Nikomu. Powinnam już iśc, robi się późno. Pa. 

Wyszła z mieszkania i poszła w stronę swojego. Po drodze spotkała Kamila, który wracał do domu z bratem. Wymienili sie uśmiechem i szli dalej w swoim kierunku. Telefon miała rozłądowany a w czasie, gdy robiła zakupy Maciek próbował się do niej dodzwonić. Przez chwilę przez głowę przeszła myśl, by zajśc do niej i z nia pogadać. Tak więc zrobił. Będąc pod drzwiami zauważył ją wracającą, widać było dośc dobrze, że płakała. Nie spojrzałą na niego powiedziała jedynie, by wracał do siebie, nie mają o czym gadać. Chłopak chciał powiedzieć, że ją kocha, już to wie, ale ona nie dopuściła go do słowa. Tydzień później się wyprowadziła z rodzicami do innego miasta. Nikt nie wiedział o tym.Nawet jej najbliżsi przyjaciele. Ona nie miała zamiaru dłużej przed nimi tego ukrywać, ale nie mogła im tez powiedzieć, że ta zadowolona dziewczyna zakochała się bez odwzajemnienia.

Komentarze

idealwoorld dobre ;o
08/01/2013 8:26:56
xyoh Trochę to smutne. A nawet nie trochę tylko bardzo.
Ale mi się podoba <3
06/01/2013 17:36:25
mruorheart A taka odskocznia mała. Na necie sporo jest opowiadań typu: a on jej powiedział, że ją kocha i byli razem do końca. Takie sztuczne ;/
Miło mi bardzo ;*
06/01/2013 17:39:38