Jedno z moich ulubionych zdjęć z serii końcowo-letniej, z gipsikiem i w mojej ulubionej koszuli. <3
Wiecie co? Dostałam zakwasów od noszenia Bartusia.
7,5 kg zdecydowanie przekracza moje możliwości - ramion nie czuję.
Ale ten maluch jest taki słodki, że nie można go nie wziąć na ręce.
Mój malutki pulpecik, jak mu zrobię fotę to wstawię. Ach. xD