Co za niezapomniany dzień! Zaczęło się "zaspaniem" na kurs a potem tyle się działo...! Spanie do południa, różyczka i prezent, rodzinny obiad w Feniksie, pokazy tańca w Galerii Bałtyckiej, pyszne lody, szybki powrót na chwilę do domu, podróż skm-ką do Sopotu, wieczorem impreza walentynkowa w rytmie salsy i bachaty w Hotelu Haffner, spacer po Monciaku, powrót do domu... Ach, po prostu bajka z tańcem w roli głównej!