Właśnie pisałam list..

To co bylo najgorsze to to ze w polowie zaczelam przeczyc sama sobie a pod koniec mialam zupelnie inne spojrzenie na to co pisalam.

Poczatowo chcialam krzyczec.. chcialam pokazac.. "tak! zobacz jaka jestem silna.." i w miare uplywajacych kolejnych liter zaczelam sama watpic w moje slowa..

ja wiem ze wielokrotnie powtarzane klamstwo n igdy nie stanie sie prawda.. ale moze tak sie da?

Uznalam ze cierpie na syndrom Carrie Bradshaw z Sexu w wielkim miescie.. Po kazdym dniu zaczynam analizowac to co sie dzialo i probowac zrozumiec dlaczego bylo tak a nie inaczej..

pozniej to opisuje.. czytam

dzisiaj jest zly dzien..

w takie dni jak te powinnam lezec owinieta cieplym kocem przy kominku i pic czerwone wino..

zalozyc cieple kapice a rece nasmarowac ulubionym kremem.

w takie ndi jak dzisaij chce sie chowac przed tymi.. ktorzy sa silniejszy.. bynajmniej dzisiaj.. bo w takie dni jak ten jest slaba tak po prostu..

i coraz czescie patrze przez otwarte okno na niebo.. juz nie ma na nim tylu gwiazd..

Byc moze kazdy czlowiek wlasnie potzrebuje takich kilku dni aby schowac sie przed swiatem?

Powoli zaczynam uwazac iz postep techniczny taki jak internet i telefony komorkowe oraz inne udogodnienia to taknparwade przeklenstwa..

i sluchajac olejny raz z rzedu tej samej piosenki postaram sie po prostu usnac.. chociaz za duzo mysli..

bo to nie prawda ze co z oczu to z serca.. BZDURA!

__________________

..And I don't want the world to see me
Cause I don't think that they'd understand
When everything's made to be broken
I just want you to know who I am..

[goo goo dolls-iris]