A więc raport (tak jakby) z ostatnich dni:
Piątek
- Wypad do Wrocławia z Darią, Martą i Klaudią <3
- Spotkanie z zaje**stymi ludźmi <3
- Kilkunastu nowych znajomych <3 (przepraszam ale niektórych Waszych imion już nie byłem w stanie spamiętać więc będę musiał sobie przypomnieć)
- Trochę %. Epicki tekst Marty podczas gdy akurat piłem - "tylko proszę Cie Paweł, nie później w szynobusie" - tak -_-' Aż się zachłysnąłem xD
- Spotkanie po Latach z Pafffłem (przepraszam za mój stan)
- No i w pogoni za szynobusem przez pół miasta. A i tak czekaliśmy 2-3 minuty -_-'
- Koniec.
Sobota
- Rano do Słonkię, czekanie na Bebi <3
- Potem psepysna bita śmietana a'la straciatella od Maćka <3
- Zbieranie przyborów i na kociaka się polenić i porobić zdjęcia <3
- Ale po drodze po kwadratową-różowo-fioletową watę cukrową :D Po drodze spotkaliśmy grubego faceta w jakimś białym outficie. Bebi i Słonkię mówią że to papież, ale ja, będę się upierał że bałwan xD A potem tekst "pozdrawiam wszystkich pielgrzymów" - brzmi znajomo prawda ? ;>
- Potem wspinaczka po kociaku
- Nasze zwariowane kręciołki ze Słonkię <3
- I przytulaśne leżenie z Bebi <3
- A potem na pustaki z Narciarzem :D
- A na pustakach Daria i Marta <3
- I po chwili telefon.. Patrzę... Karolina O_o Trochę nie ogarniałem ale ok. Poszedłem po Nią i Angelę a potem przyrowadziłem i zostawiłem z resztą bo ktoś musiał odprowadzić Bebi <3
- Potem się rozeszliśmy każdy w swoją stronę.
- Wieczorem jeszcze wpadł Słonkię pogadać. Zmienił mi labreta z tego długiego który miałem po przebiciu bo było ryzyko że mi zapuchnie, na normalny.
- Koniec.
Niedziela
- Długie spanie
- Potem do Słonkię, dołączył też Adrian
- Od Słonkię na pustaki do Narciarza. Miał kase więc stawiał tego dnia % po które poszliśmy jak dołączyła do Nas Darka <3
- Powrót. I zrobiło się wesoło. Aż za bardzo.
- Zgubiłem labreta któego Słonkię założył mi dzień wczesniej. Tym razem epicki tekst Słonkię - "O kur*a Darka ! Patrz ! Gdzie On ma kolczyka ?" A ja się patrzę jak na idiotę i nie wiem o co chodzi -_-' Dopiero po chwili skapa że mi wyleciał kolczyk :/ Na szczęście Daria miała jeden w portfelu więc Słonkię mi go zamontował. Gorzej że zawierał niebieską cyrkonię xD Tak xD
- Rozchodziliśmy się. Słonkię szedł ze mną i pierwszy raz w życiu doznałem teleportacji.
- Spać o 21 ? Mam nadzieję że to się więcej nie powtórzy :/
- Koniec.
Poniedziałek
- Rano - stwierdzenie że przekręcanie z boku na bok powoduje przesunięcia w czasoprzestrzeni O_o
- Zmiana labretu na ten cholerny, długi. Bo ten Darki był za mały i nie wymiarowy. Do tego ta cyrkonia... Ja chcę już kółko !
- Po powstaniu z łóźka kolejne stwierdzenie - świat jest od zawsze jednym wielkim czymś na krztałt statku ale dlaczego właśnie dzisiaj zaczał się bujac jak na falach ?
- Do tego ból brzucha + mega głód + nic nie mogłem zjeść
- Nie było mnie przez to w szkole :/
- Wpadli Klaudia i Słonkię <3
- Potem trochę gitary.
- Znowu wpadł Słonkię, z laptopem, zgrywaliśmy Vindictusa :D
- Skype z pewną tępą pizdą i Słonkię siedzącym obok i wydzierającym się do mikrofonu przy słuchawkach <3
Strasznie kolorowo....
Dobranoc <3
Moja nowa piosenka do maniaczenia
Alesana - Sweetheart, You Are Sadly Mistaken <3
I coś ode mnie:
IRA - Uwierz Dla tych którzy nie wierzą...
IRA - To, co na zawsze A przy tym płaczę. Kocham takie piosenki. T^T