Ten mały pocałunek który skradłaś
Podtrzymał moje serce i duszę
Jak jeleń w świetle reflektorów, spotykam swoje przeznaczenie
Nie próbuj walczyć ze sztormem - wypadniesz za burtę
A przypływ przyniesie mnie z powrotem do Ciebie
I na moim łożu śmierci, wszystko co będę widział to Ty.
Życie może opuścić moje płuca
Lecz moje serce pozostanie z Tobą.
będę dzisiaj konkretny i kolokwialny.
Generalnie to mam dosć tego pierdolenia o maturze, serio.
Nie zdam z matmy? Z własnej głupoty i lenistwa?
Nie. Po prostu w tym czasie wolałem tworzyc coś kreatywnego i rozwijać moje najskrytsze talenty
nie zajmując czasu na coś, co przyda mi się tylko na chwilę.
No dobra, ale się przyda. I dobra, ogarnę się, zdam to wszystko.
Nie dlatego, że chcę. A dlatego, że muszę!
Że tak wypada. Że mamy tak ( przepraszam ) spierdolony system, że podobno mając coś,
z czego wiedzy nie pamięta 90% obywateli po 5 latach, zyskamy szansę na dalszy sukces.
Sukcesem nie jest wiedza, wykute liczby, wzory, katowanie czegoś, na co nikt mi nie odpowie po co!
Sukcesem jest samorealizacja, umiejętność wybicia się poza system i stworzenie czegoś, co da Ci szanse na lepsze życie
nie idąc wytoczonymi ścieżkami przez system.
Ale tak wypada, tak trzeba, tak jest dobrze, wiec tak zrobię.
A i tak mam to bardzo w dupie.
I zszargane emocje stresem oraz brakiem mojego pudełeczka, w którym mogę napisać, powiedzieć, podyskutować o wszystkim,
co tylko moja dusza zapragnie, sprawia, ze chyba tutaj znów powrócę. W dawnej, mojej niepowtarzalnie stylowo przeciętnej formie. Fajnie!
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy