1o

Wypatrzyłam u nas w szkole świetnego chłopaka.

Na imię mu Adrian i jest tak słodki , że aż się rozpływam na jego widok :)  Pesze się i dostaje rumieńców , mimowolnie spuszczam wzrok i się uśmiecham ale nim to zrobie spotykamy się na ułamek sekundy , spoglądamy sobie w oczy... uwielbiam te momenty. Jest przystojny , megamegamega przystojny. Brunet , wysoki , zielone oczy , taki skeyt z niego. Ma 3 bluzy : biało-niebieską , biało-brązową , zielono-niebieską przez głowe. Mrr uwielbiam na niego patrzeć i szukać wzrokiem wśród dziesiątek ludzi na korytarzu. Tak słodko i niewinnie wygląda jak się uśmiecha.  Pan przewodniczący szkoły. Uwielbiam go i jestem nim mega zafascynowana , kręci mnie cholernie.

Weźmy pod uwagę , że on pewnie nawet nie wie , jak mam na imię , która to ja i jak wyglądam. Żałosne. Ah ta p l a t o n i c z n a m i ł o ś ć.  Było pare momentów przelotnych spotkań jak np gdy wpadliśmy na siebie wczoraj ale co z tego , skoro on pewnie wpada na wiele dziewczyn i dlaczego miałby akurat zapamiętać mnie. Po za tym taka z niego Dupa , że ma niewątpliwe powodzenie. To totalnie nie moja liga , ja to wgl jestem poza jakimkolwiek poziomem ale ok , on nigdy w życiu nie spojrzy na takiego paszczura jak ja. Wstyd i hańba pokazywać się wśród ludzi z taką mordą jak moja. Najlepiej gdyby wszystkim zniknęła z oczu i przestała wzbudzać obrzydzenie. Na dodatek wyglądam jak 6 tonowy słoń z dupą jak szafa trzydrzwiowa z lustrem , toaletką i skrytką na węgiel. Przeraża mnie moja osoba w lustrze ale brak motywacji by cokolwiek zmienić. Zazdroszczę wielu dziewczyną figury i zastanawiam się jakie by było moje życie gdybym wyglądała właśnie tak. Powinnam się wziąć za siebie ale na razie nie będę nic planować do przodu, kusi mnie żyletka , i szafka z tabletkami , z zachętą wygląda pasek do spodni chociaż wątpie  , że udźwignie taką maciorę jak ja , cóż trzeba stanąć z prawdą w oczy i w końcu to przyznać - jestem potworem. od zawsze nim byłam i do końca taka będę.

Zniszczę sama siebie nim pozowlę na to komuś innemy ,

wybacz Bożę ale muszę wziąć pióro w swoje ręce i urwać wers w połowie...

Mr Brownstone