' ja myślisz, że będę za tobą tęsknił to się mylisz'
...słowa chłopca , bo ciężko nazwać mężczyzną kogoś kto jednego dnia mówi , że kocha a po paru dniach chodzi z inną.
Kto zapiera się , że moje szczęście dla niego jest najważniejsze , że zrobi wszystko by mnie uszczęśliwić , że da sobie radę z moim trudnym charakterem i choćby nie wie co się działo to mnie nie zostawi. Kogoś, kto w kołko i do znudzenia powtarzał mi, że jestem najważniejsza , że tak cholernie mu na mnie zależy dzisiaj po za ledwie dwóch tygodniach od całej tej żałosne gadki o miłości pisze mi to. Obiecał , pomimo tego , że wybrał inną , być a z dnia na dzień staje mi się co raz bardziej obcy kiedy ja przywiązałam się emocjonalnie...
Może faktycznie powinnam odejść ?
Była to znajmość , która trwała moment a pobudziła serce do bicia. Stworzyła tak wiele nadzieji , dał mnóstwo iluzji na pozamykanie starych spraw i stworzenie nowego rozdziału. Miała przynieść ulgę i nowy początek. Swym nieskażonym powietrzem wypełnić obolałe płuca, świeżą krwią spowić zakurzone serce
a co dostałam ? Ból.
Dalej tkwię w niedokończonym rozdziale, gubię się gdzieś między napisami końcowymi deptając pokruszone słowa. Z wietrznym piórem w ręce siędzę na brzegu kartki nie mogą zebrać się w sobie. Od tego muszę zacząć by pisać , by dorobić tej historii zakończenie i wyciągnąć sensowny morał. Nie potrafię. Nie mogę znalźć nikogo , kto na nowo nauczy mnie kształtu słów i rozumienia ich sensu. Kto poda dłoń, wymieni zaschnięty w piórze tusz i da nową historię do spisania. Chcę banalnej miłości, ckliwych historii pourywanych w pół oddechy.
Tak powinna odejśc. Zostawić nas w mej pamięci takimi, jakimi byliśmy jeszcze niecały miesiąc temu. Nigdy nie umiałam walczyć o to co kocham , zawsze należałam do tych słabych emocjonalnie wyznających zasadę ' jego/jej szczęście jest dla mnie najważniejsze' bojąc się stanąc twarzą w twarz z uczuciem i własnymi potrzebami. Nie powinnam była tak się angażować.
to totalnie pozbawione jakiejkolwiek sensowności.
potrzebuje się przytulić,
ukoić ból,
zapomnieć.
Mr Brownstone