Czo ten Vocek?!
Nocna złość ustąpiła. Jednak... nadal szkoda mi Wrocławia. Następne spotkanie na tym torze dopiero w kwietniu/maju. (O ile owe nastąpi.) Narzekam, ale mam powód. Polubiłam to, tutaj, w Polsce.
Warszawa, może będzie może nie. Póki co nie planuję, bo moje plany o kant stołu roztrzaskać!
A dziś? Dziś nachosy, filmy, pidżama, i dopiero wieczorem prysznic, "sukienka" i w drogę. Leń mnie dopadł okrutny...