Kolejny teren na Cyniku i Rudym. Tym razem Cycek chciał .... w las. Nie mam pojęcia co mu po tym czerepie łazi.
A jutro zamiast Wrocławia (na który tak bardzo czekałam i fogóle) - Polanica-Zdrój. Good choice!
Aaaa! Bym zapomniała, wraz z Cynikiem bardzo boimy się asfaltu, dwóch liń, torów i wszystkiego. Świat jest piekielnie straaaszny!