a więc.
spotkało nas wczoraj pare przygód.
-pchanie busa, bo się w rogożewku zepsuł
-wleczenie się bezsensu po płocu
-spróbowanie chleba ze smalcem od Natalii :D
-komentarze do reklam hot doga po 1,5zl i hamburgera po 2,5 :D
-wspinanie się po krzakach i trawie na górę, bo schodami szło za dużo osób (czyli zakopane za darmo jak to powiedział robson ;] )
Droga powrotna też była śmieszna (;
ogólnie to ciesze się, że się na to zdecydowałam, chociaż żadnych tam wykonawców oprócz mroza i chylińskiej nie znałam ;]
+ w butach mam chyba połowe plaży znad wisły ;/