Nastrój zmienia się jak chorągiewka na wietrze.
a mój depresyjny potwór nie chce się odwalić.
Byłam tak naiwa. Po raz kolejny zrobiłam ten sam błąd.
Po raz kolejny napisałam list. Tym razem go nie wysłałam i chwała za to mojemu lenistwu.
Byłaby kolejna wtopa. Gruba wtopa.
Mimo wszystko... zabolało kurwa.
Jeszcze się dzisiaj dobiłam ! :D
Masohizm w stopniu zaawansowanym.
Ide poczytać.
Przynajmniej w książkach jest fajnie.
I mam w dupie, że jest 2:45. Wczoraj kładłam się po 5, więc dzisiaj też mogę.
Tylko jeszcze wrzucę nutkę w słuchawki.