piąteczka dzisiejsza z biologii motywuje, nie powiem, ze nie... jednak to chyba za mało.
tak bardzo ostatnio mi sie nic nie chce. a studia momentami max dobijają.
wczoraj porazkowy dzien, nerwowka i szlug za szlugiem do samej nocy.
nie kazdy dzien jest kolorowy. a szkoda.
tymczasem biore sie za uzupełnianie notatek
jutro jedne seminarki i CZYTELNIAPARTY z Rybnikiem.
sobota<3