wczorajszy chill w lornecie + nieudany triptrip na busa + dzisiejsze max niewyspanie
+ zamula w robocie + urodzinolove i padam totalnie na ryjek.
niech jutro mi te 6 godz zleci szybko, prosze -.-
weekendzik na chillu a pozniej ogarniamy matme i trzeci termin, oby juz ostatni kurwa.
+ staraa nuteczka wygrzebana z fona