fot. ja
JANUSZ i TRAF
Mówiłam , że dodam to dodaję . ; D Teren był epicki . Najpierw kłusem ze stajni jak tylko doszliśmy do piaszczystej , prostej drogi galopem . Normalnie myślałam , że wjedziemy do lasku na galop czy coś a my tu tak jakby po '' głównej'' . Po Wiejskiej też galopem aż dojechaliśmy do asfaltu to potem stępikiem / kłusem do sklepu . XD Elegancko zaparkowaliśmy koło 'Partnera' i Janusz poszedł po browca do 'ABC'. Później jeszcze objechaliśmy dookoła i wróciliśmy na Wiejską . stępem normalnie , ja już rozluźniona siedzę sobie a Jachu mi tu galop prawie ze stój , nawet nie wiedziałam , że Malta pójdzie od razu galopem . Traf oczywiście za Maltą - równocześnie tak jakby każdy oprócz mnie wiedział , że ma być galop . Tak wyrwali , że aż mnie do tyłu pociągło i oczywiście mówie wolniej to Janusz jeszcze szybciej . ; D Ale Trafik daje radę niezły z niego wyścigowiec . Ha Januszowi tak się Malta spodobała , że padło hasło o sprzedaży , ale zaraz wybiłam mu to z głowy MALTY NIE ODDAM ! : D To co , że tak świtnie chodzi mu w westernie Maltucha to mój szportowiec , jak On to mówi " moja Malti " ; * Potem jeszcze z Niego zwałę miałam bo do wody wskoczył za rybą bo podbieraka nie było a i tak mu się zerwała - ryby nie ma buty mokre XD Dzisiaj siostra była w terenie więc prawdopodobnie jutro ja jadę , więc musze się na to przygotować psychicznie i fizycznie bo niezły wyćisk J. daje no i jeszcze żebera mnie bolą bo dostałam od Trafika w klatę , ale damy rade . XD
10 dni .
+ wszystkie błędy poprawiam jutro jak moje oczy odmulą i będą w stanie paczeć w ekran .