leżę w łóżku od samiutkiego rana, udając (wspaniale wręcz) chorą. nie muszę cały dzień jeść ani siedzieć z nimi przy stole i udawać, że bardzo dobrze się bawię. jest idealnie.
ostatnio ledwię łapię jakiś koniec spraw, ledwie się tutaj trzymam, ledwie wytrzymuję. ciągle coś, ciągle szybko, ciągle jakaś nowa sprawa. nie wiem już sama jak sobie radzić, za dużo stresu. ciągle muszę coś dla kogoś dać, zrobić, przygotować. chcę już wakacje. chcę jechać na plażę, uwalić się na piasku i leżeć. nie myśląc o niczym. tylko ja, słońce i pełen luz. o taaaak...
i moja Ukochana (co, pewnie pomyślałaś, że o Tobie zapomniałam?). z Nią wszystko w wakacje. upijmy się.
Użytkownik moribund
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.