wakacje się kończą. w poniedziałek rozpoczyna się nowy rozdział w moim życiu, a mianowicie studia. ale czy się cieszę? ostatnio nie cieszy mnie nic, ciągle chodzę smutna i rozdrażniona. męczące jest to udawanie, że jest wszystko ok. chciałabym cieszyć się studiami, gdzie poznam nowych ludzi, z którymi będę się bawić, imprezować, zakuwać do sesji, stresować się itd. nie wiem sama czemu smutam i czemu mnie nic nie cieszy. czasami sama siebie nie rozumiem, ani swojego postępowania. może przygnębia mnie to, że staram się być kimś innym? może męczę sie z tym wszystkim zamiast być po prostu sobą i mieć w dupie opinię innych ludzi? szkoda, że tak nie potrafię.. to przez tą przeszłość, która mnie przygnębia.. zdałam sobie sprawę, że potrzebuje pomocy. mam przy sobie ludzi, którzy mi napewno pomogą, a szczególnie jednego człowieka, który mnie jeszcze nigdy nie zawiódł i któremu mogę ufać i kochać bezgranicznie. tylko dlaczego ja się nie potrafie tym cieszyc? co się ze mną stało? pomocy..
Inni użytkownicy: o1lamarcin404ogolgierdsari06anis2013xsosoxcaesiumlegnickiwloczykijjarektwvegi76
Inni zdjęcia: Pół roku! tezawszezleO zachodzie slaw300Na fali bluebird11Body positive. o1laŁadnie tu. o1laW poniedziałek nie odbieram jexhanaJa nacka89cwaJa nacka89cwaTitle quenWarszawa sie chłodzi marcin404