Tak, tak.
Fotka z moim :)
Kurcze tylko jakis sztywny byl :P
Ale bardzo sympatycznie.
Ledwo sie dopchalam, ale On na mnie czekal cierpliwie :)
brechty byly.
a u nas po malu jesien ...
znika piekne slonce.
i gdzie ja zlapie piekna czekoladke??
moze jak wroce to bedzie jeszcze troche sloneczka dla mnie :)
generalnie Londyn part2 udane :)
to nic, ze cos w metrze sie spsulo i spedzilysmy tam 1,5 h :)
i przez to nie zdarzylysmy to Natural History Museum :(
i ponoc od razu widac, ze jestesmy z Polski albo Rosji <lol>
i mam nowe okularki, ktorych nie zamierzam zniszczyc/zgubic/polamac/inna opcja.
no i Ela nie zdarzyla na herbatke o 17.oo z nami :(
i znow chinszczyzna byla :) i slimaki i osmiorniczki :)
generalnie nice :)
p.s. 15
p. s. 2. ostatecznie zostaje jeszcze solarium :(