Czas mija cholernie szybko.
To co było, zostaje w pamięci.
Dziś postanowiłam zrobić sobie mały rachunek sumienia.
' Odtworzenie zdarzeń w głowie, może dać mi to, co daje spowiedź... '
Miałam mnóstwo planów... tyle rzeczy, które chciałam zrobić w swoim życiu.
A teraz? Nie mam nic. Jedyny plan to zdac egzaminy...
ale nawet do tych głupic egzaminów nie chce mi się przygotowywać...
Chciałąbym tyle.... a nie moge nic.
Poprzedni tydzień przeżyłam tragicznie.
Śmierć Marcina... mimo, że nie znałam go dobrze, bardzo dużo mi uświadomiła.
Znało go mnóstwo osób i na zawsze zostanie w naszej pamięci.
Tylko, że życie toczy się dalej, czy tego chcemy czy nie.
Weekend wcale nie był lepszy.
Niby pojechaliśmy na 7sis.
Widziałam się z Klaudiuszem, Justyną i Anką.
Ucieszyłam się z ich widoku, ale szybko się zmyliśmy.
McDonald's z Anną a potem u mnie razem z Mikim i Adamem.
Ciacho. Stwierdzam że denny film, jak wszystkie polskie produkcje ostatnimi czasy.
Dojechał Dawid z Łukaszem.
Oglądaliśmy box.
W sumie zrobiło się drętwo, chłopaki się nie znali i nie mieli o czym gadać.
Plus chyba rónica wieku miedzi nimi, dała się we znaki.
Anka, Adam i Miki pojechali. Dokończyłam box z Dawidem i Łukaszem, potem również pojechali.
Poszłam spać.
Niedziela nie była ani troche fajna.
Od rana ortodonta z Anną i czekanie w kolejce ponad godzine.
założył jakieś gównienko i wróciłyśmy po Madzie.
Kupiłyśmy kwiaty i pojechałyśmy na Finsbury Park...
w miejsce gdzie czarny skurwiel odebrał życie Marcinowi.
Przy słupie z Marcina zdjęciem, pełno kwiatów i świeczek.
Polały się łzy. Minuta ciszy i modlitwa.
Ciesze się.
Niezmiernie ciesze się, że złapali to czarne ścierwo.
Niech wsadzą do psychiatryka na dożywocie !
Poniedziałek w szkole minął szybko.
Ale strasznie męcząco.
Nauczyciele sraja jak nie wiem co, o te głupie egzaminy.
Cisną, przez co ja zaczynam mieć to w dupie.
Musze się ogarnąć, zdecydowanie.
Zdjęcie z uśmiechem, bo mimo wszystko mam nadzieję, że będzie lepiej.
iii... to moje ostatnie zdjęcie bez aparatu na zębach.
Od zeszłej środy wciąż narzekam na ogromny ból zębów.
Zaczynam żałować, że tak bardzo chciałam aparat...
1,5 roku męczyć się z tym bólem tylko po to by mieć proste zęby.
Eh. Niby warto.
Do piątku, tyranie w szkole.
Chce weekend.
Chce się wreszcie porządnie wyspać !