Wybacz, wybacz mi wszystkie błędy. Wiesz co do Ciebie
czuje, ale bardzo się boje. Nie dorosłam chyba do tego.
To wszystko mnie przerasta. Przepraszam...
Już nie wiem co myśleć. Już sama się gubię. A nie chcę
Ci mieszać, nie chcę zawadzać. Po prostu przeczytaj, a
coś Ci napisze. Możesz to później skasować... Posłuchaj:
pamiętam ten dzień, jak dziś. Już widzę
korytarz, już widzę w nim Ciebie.
Wiesz, to było ogromne szczęście. Nie żałuję, a nawet bym to powtórzyła. Kolejne
dni, kolejne uśmiechy. Nawet nie wiedziałam jak to się
skończy. Ale żyłam wtedy chwilą. Nie myślałam o sobie.
Myślałam o Tobie.
znałam Cię tylko kilka dni, a na spotkaniu... Pierwszy
pocałunek z Tobą... Nie mogę wyjaśnić, co wtedy
poczułam. To było piękne, nie do zapomnienia... A dziś tylko
wspomnienia. My wtulone w siebie, tak
po prostu... Ja coś czułam a Ty...?
Zaczęłam się bać uczucia, że ty go nie odwzajemnisz.. Myślę: to już minęło.
Nigdy nie wróci. Mam nadzieje, że bardzo sie mylę. Zaczęłam
płakać, zaczęłam tęsknić... Ten żal, do samej siebie... Przecież
mogłyśmy być razem, po dzień dzisiejszy i się kochać...
Tak, jak kiedyś... Ale... Wtedy nic nie wiedziałam... Byłam
zakochana. Bardzo zakochana. Taka dziewczyna jak Ty, była
dla mnie niebem... Nie pytaj dlaczego to mówię... Po
prostu mi wybacz... Chciałabym znowu, móc Cię kochać
znów móc Cię poczuć... Chciałabym poraz kolejny
usłyszeć kilka ciepłych słów, tylko z Twoich ust... :(
Ale teraz, masz swoje życie, a nasze nigdy już nie wróci.
Nie będę się łudzić, że znowu będziemy tylko patrzeć w
swoje oczy, tylko mówić, jak bardzo się kochamy... Mówię
te słowa, żebyś wiedziała, że pamiętam o Tobie... Że nigdy
nie zapomnę... Że zawsze będziesz w moich myślach,
słowach, czynach i gestach...