jechałam dziś autobusem. jak to się zazwyczaj dzieję, przy okazji myślałam. autobus linii 11, jakby co.
pomyślałam sobie, że chciałabym, żebym była taka beztroska jak kiedyś. było naprawde fajnie. tylko nie wiedziałam wtedy jak bardzo.
a teraz pragnęłabym wrócić do tego stanu. lecz nie da się. to tak jakby kiwali do mnie zabawką, której i tak mi nie dadzą.
wiem, że nie zależy to od wieku, ani od pogody, ani od posiadanego majątku [ jeśli takowy w ogole istnieje ], ani od rządu.
od czego zależy to, że nie jestem już w stanie być beztroska?
bo nie jestem, co czuje i jestem tego pewna. egoistycznie i naiwnie żyć... błogo ;D ej, bo naprawdę na tę chwilę nic innego mi się nie marzy ; d
yyy i jak to szło? epi... jak? epikureizm, o! postawa epikurejska też by się przydała.
Monisiu ; **
powinnam napisać coś o Moni? może, ale nie znalazłabym słow, które opisałyby jaką ona jest cudną osóbką ;))
[url=http://img177.imageshack.us/my.php?image=krgle063jt8.jpg]klik[/url]