nie ma to jak imprezka w środku tygodnia ;) budzę się w srode w nietęgim humorze i myślę co począć ;) a poczucie obowiązku musi być i wiem, do pracy jechac trzeba. .
I kolejne nieporozumienie, ale już dawno przywykłam. Tylko ileż można wytrzymać ;(
Smutno mi i obojętnie zarazem. Czuję, że albo bedzie dobrze albo .... jak zwykle.
Tylko chcę żeby było dobrze.
I bedzie - co ma być.
photoblog
12 MAJA 2016