Czasami są dni, że ma się dość... wszystkiego. Taki dzień jest na przykład dzisiaj. Wszystko staje się jak niewzruszona skała. Wszystko, co nie przydarza się normalnie i zwykle, dzisiaj spędzi sen z powiek i ogranicza wszelką wiarę, zatrzymuje czającą się gdzieś za rogiem nadzieję. A kiedy na horyzoncie pojawi się słońce?
Wciąż plecami odwrócona
niczym widnokrąg ruchoma
w jutrzennej poświacie cała
to zbliża się to oddala
o niej pieśni układałeś
w stogach gwiazdach jej szukałeś
brnąłeś borem lasem losem
za jej znikającym głosem
dopędzasz ją wreszcie masz
obraca ku tobie twarz
kostusia stara jak świat
jak wryty staje twój czas
http://jolka59.wrzuta.pl/audio/08CtsrxAPpC/budka_suflera_-_jest_taki_samotny_dom