If u just call me

So just call on me brother

when you need a hand

we all need somebody to lean on

Padam na twarz, jutro będę umierać. Trzeci z rzędu tak zapchany dzień.
Nie przywykłam do tego. Ale to dobrze, że będzie zajęcie.

Dzięki temu wszystko wraca do normy.

Jeszcze nie wiem, jak bez kawy tudzież napoju tajgeropoddobnego wytrzymam pobudkę o 5.30 (trzeci dzień z zrzędu!) i koniec pracy ok. 3.00 (tak, nad ranem). Jutro, Moi Drodzy, zabawię się w urzędnika państwowego. Chciałam napisać, że będę panią "pod krawatem", ale przecież krawatu nosić nie będę. Za to sukienusia, biała bluzeczka i pantofelki. A potem specjalnie zgubię jeden z nich i będę czekała na księcia z bajki.

Niestety nie czuję się mądrzejsza dzięki dzisiejszym warsztatom ( a jednak, ten system pracy z kadrą, np.). I zmotywowana. do HR. Tak bardzo, bardzo. Spore wyzwanie przede mną!

Dziś doszło do mnie, jak daleko doszłam. Być może to "daleko" jest tylko w moim mniemaniu. Ale to wszystko robię dla siebie, dla siebie planuję swoje życie.
I chyba mogę stwierdzić - podoba mi się to !

PS. Czy uczelnia respektuje zwolnienie z powodu "pełnienia funkcji urzędnika pastwowego" (brzmi to lepiej niż członek komisji wyorczej".