faktycznie, widać nas ;d
coo dziś dzień ! pobyt tutaj zakończony niesamowicie sympatycznie.. straciłam resztki ochoty na wyjazd stąd.. w sumie to nigdy tej ochoty nie miałam..
ale cóż, taka kolej rzeczy ;]
pogoda W KOŃCU dopisała! wybrałyśmy się na pięciokilometrowy spaceer do sąsiedniej wsi odwiedzić babcię, chrzestnego i jego gromadkę.
Na nasze szczęście miałyśmy taaaką atrakcjęę! ^^ wyskakałyśmy się, co zabawe miałyśmy ! :d
do tego jeszcze ten pełen emocji mecz siatkówki :D
no ale co dobre, szybko się kończy. Ostatni dzień, ostatnie odwiedziny,wieczór, noc, aż w końcu poranek..
przy dobrych wiatrach na 11 powinnam być w Chrzanowie. W najgorszym wypadku, a mam nadzieję, że do takiego ów nie dojdzie, wyjade dopiero o 10:10, czyli na miejscu będę dopiero po 15..
pozałatwiałabym tych kilka męczących spraw, wyjaśniła parę incydentów i najchętniej wróciłabym tutaj pierwszym autobusem..