Jestem totalnie rozdarta z jednej strony chce mi się żyć a z drugiej nie mam na nic ochoty.
Do tego jeszcze ta moja cholerna choroba ...;/
Byłam wczoraj na 18-nastce Anity było fajnie lecz ja się źle czułam i nie bawiłam się zbyt dobrze.
Dalej prześladują mnie wspomnienia i nie chcą odejść.
Czemu nie mogę po prostu zapomnieć? Lecz widząc tą osobę praktycznie codziennie niestety nie da się zapomnieć o tym co było i mogło BYĆ. Głęboko wierzę, że albo zapomnę albo wszystko będzie tak ja wtedy.