Jesienny deszcz i choroba odciagają mnie od codziennych spraw.
Nawet jeśli nie byłabym chora, to w deszczu biega się dość nieprzyjemnie.
Więc siedzę w domu i próbuje nie utonąć pod tą warstwą chusteczek higienicznych, jaką zużywam w ciągu dnia.
Ba, w ciągu godziny, zużywam tyle chusteczek, że zastanawiam się skąd się bierze tak duża ilość plynej cieczy.
Zeby nie wyjść z wprawy gram na fortepianie i ucze się języka. Gdybym wiedziała, że rosyjski jest tai banalny zaczęlabym od niego zamiast od fransuskiego.
Gdy tak siedzę na tylku w domu, dzień wlecze się bez końca.
Lubie być w biegu. szkoła, język, sport, spotkania towarzyskie i tak w kółko.
Pogram trochę.
Tym razem specialnie dla Państwa utwóry Ludwiga van Beethovena "sonata Księzycowa" oraz "Dla Elizy" wykona
Mondayrain
Buziaki;*