Z braku szałowych zdjęć niech będzie fragment sobotniego nadwiślańskiego krakowskiego trampka :)
Już przestały byc czyste i surowe - ślady noszenia coraz bardziej widoczne - takie lubię najbardziej :)
Szaleństwo niezmiennie obecne, mnóstwo zajęć i kilka(dziesiąt) pomysłów, które czekają na realizację. No, ale to dopiero po maturze ;) Sprężamy pośladki bo to już ostatnia prosta i....najdłuższe wakacje <3
w końcu jest naprawdę DOBRZE :)