Lot byl calkiem w porządku ;)
Długo przed odprawą poznałam wielu ciekawych i naprawdę sympatycznych ludzi, co zbiło mnie z tropu niesamowicie. Myśl o miłych Polakach była nie do zreazlizowania w realiach.
Całą odprawę spędziłam wraz ze świerzo poznaną koleżanką Moniką. Obgadałyśmy dobre kilka godzin. Wymieniłysmy się numerami, postanowiłyśmy siespotkać. Wraz ze swoją rodziną mieszka tutaj w Szkocji i jest naprawdęsympatyczna.
Pierwsza noc w Szkocji w tym roku, minęła mi pod wielkim znakiem zapytania.
Nie pamiętałam zupełnie, co śniło się w ciągu tych kilku godzin. Wczorajsza podróż była największą męczarnią w moim zyciu. Temperatura powietrza zdawała się wynosić minimum 50 stopni w cieniu. Na lotnisku oczywiście brak klimatyzacji sprawiał wrażenie, że za chwilę ludzie zaczną padać jak muchy z wycieńczenia i braku tlenu.
Przy odprawie wszystko poszło w jak najlepszym porządku.
Ladowanie również spokojne.
W drodze do domu zatrzymaliśmy siew nieznanej mi dzielnicy. W prawdzie to samo miasto, gdzie mieszkają odzice, jednak nie mogłam zajarzyć dlaczego nakręcamy i wjezdzamy do kogoś na podwórko.
Okazało się, że nikt mi nic nie mówił i rodzice kupili nowy domek...
Moje zdziwienie nie znalo granic, a szok wtargnął w każdą moją komórkę ciała.
Dreszczyk emocji przeszył każdą tkankę i stwierdziłam, że będą to z pewnością wakacje pełne miłych niespodzianek.
To na zdjeciu to ich nowiutki domek.
Wielki nie jest, ale po co im wiekszy?
Z tyłu jest ładny własny ogródek i podwórko ogrodzone prześlicznym płotkiem ;)
Kurcze, ale fajnie ;)
A dziś wybrałam sie z bratem na małą przechadzkę po okolicy i co sieokazuje? Że około 15 minut drogi stąd jest ich stare mieszkanie, w którym spedzilam zeszloroczne wakacje ;)
Miło... ;)
Miłego wieczoru Kochani ;)
Dziekuje wszystkim za zyczenia udanego lotu, jestescie Kochani ;)
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.