Dzień jak co dzień, bez specjalnych uniesień, pomijając fakt, ze po obejrzeniu pewnych programów w TV z Wegorzem poczułam, ze mój mózg zlasował się 100%, a myślałam, że bardziej zryć głowy mi nie można... Tekst chłopaka do niewidomej kobiety:
-No nie widziała pani ? !
-Nie nie widziałam!
No rozwaliło mnie to na łopatki, wyrzuciło mnie z kapci i rozdzieliło na cząstki elementarne... A ten ton poważny i ta mina xD zniszczona. Ale tylko z Węgorzem wiemy o co cho :)
W szkole strasznie nudno, więc nawet nie wiem z jakiego owodu zaczęłam ten temat. Pewne osoby, co by tu ich nie wymieniać, irytują mnie niesamowicie. Moja złość nie zna w ty momencie granic. Zachowanie i sposób bycia na co dzień jest uderzająco nienormalny, niczym Doda z krainy pustaków. Aż żal, ze takie osoby sa u nas w klasie, szkoda, ze nieliczni są w stanie rozpoznać 'pewne' istoty od ich prawdziwej niezbyt fascynującej strony. Ale OK. Pozostawiam ich życie w ich rękach, co mnie to. Mam swoje life i swoje problemy, a kłopot złamanego tipsa pozostawiam ludziom tępym na umyśle i nie potrafiących dostrzec największych wartości życiowych. Sęk w tym, że nie potrafię być tak w 100 % obojętna wobec ludzi, którzy reprezentują sobą jedynie najniższy stopień w społeczeństwie. Nie to, żebym miała coś do plebsu, owszem biedni i trzeba im pomagać, chodzący w łachmanach i śmierdzący zarośnięci brudem, bo w mojej interpretacji ''PLEBS'' to trochę inna warstwa społeczna, przekładając na dzisiejsze czasy. Sa nadzy, a jedyne co maja na sobie to stary, zakurzony worek po kartoflach albo innych burakach. Worek ten symbolizuje brak jakichkolwiek uczuć i wartości. Upadłe anioły, które lecą tylko na zło, na kasę i ważny jest lans i wizerunek zewnętrzny. To, co posiadają w sobie w środku, a w tym przypadku co powinni posiadać, bo ich wnętrza są zazwyczaj puste, powinno być piękne, co u nich jest rzeczą zupełnie nieistotną, bo po jakiego ciula być pomocnym, miłym, po co tak naprawdę mają się przejmować cudzymi problemami, skoro posiadają swoje mega kłopoty wielkości kosmosu, gdzie w rzeczywistości ich rozmiar nie przekracza średniego wymiaru drobinki kurzu. Szkoda mi tak pustych w środku ludzi, ale przecież na siłę nie będę im wpajając, że w życiu jest cos ważniejszego d szczotki, lusterka, tipsa, kasy, lansu czy wysokich obrotów wśród tzw. elity społecznej, która w rzeczywistości pod kilogramowa pokrywą zwaną make-upem kryją swoje prawdziwe oblicze, czyt. PLEBS po mojemu. To nawet już nie jest śmieszne tylko smutne, ale całego świata nie zmienię prawda.. Chociaż, gdyby tak małymi kroczkami, w odpowiednim gronie odpowiednich ludzi, o odpowiedniej pozycji społecznościowej tej właściwej, o właściwych wartościach życiowych i moralnych... gdyby tak z taką grupa zaplanować zamach na tych, którzy niszczą świat marzeń, magii i wartości jakimi są np. miłość, zaufanie, wiara, siła, nadzieja... gdyby tak napaść na nich i próbować wpoić najpierw delikatnie, a gdyby to nie poskutkowało to na siłę wsadzić im do mózgu pewne zasady z życia wzięte... Chociaż i to nic nie da. Jak się osioł uprze, to... Nic na siłę. To właśnie Ci ludzie bez jakichkolwiek zasad i bez wartości będą płakać później i to oni będą prosić nas, ludzi z charakterem o pomoc, o podanie dłoni. Jeszcze przyjdzie koza do woza...
Miłego wieczoru. Ja zabieram siew końcu za naukę. Mam do napisania referat i muszę poduczyć się na ekologię i zrobić ewentualne pomoce naukowe, zwane w dzisiejszych czasach jako ściągi ;)
buziaki, wpadnę potem :)
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24