No tak! Zapomniałam, że to ja mam się poświęcać zawsze i dla wszystkich.
I że nie mam prawa do protestu, ani do wyrażenia wlasnego zdania, żeby przypadkiem kogoś nie urazić.
Bo przecież Matka Teresa z Kalkuty jestem, a dokładnie Matka Monika z Legnicy! .... i w ogóle jakiś pierdolony samarytanin ze mnie!
Mogłabym do notki dodać jakieś audio... chyba dodałabym swój okrzyk złości!
Tak! Ja też czasem mam prawo być zła.
Bo narzekam, jakby się świat miał zawalić? Noo tak przecież to tylko mała błahostka...
Oj jeszcze jedna zdarzyła siętydzieńtemu, a dwie mniejsze trzy tygodnie temu.
Ach! Zapomniałam o tamtej drobniuteńkiej błahostce z zeszłego roku!!
Co z tego, że zazwyczaj świeci słońce. Raz na tydzień, na miesiąć spadnie deszcz. I tak co jakiś czas. Beczka, która stoi na podwórku powoli zapełnia się i milczy. Kiedy jednak pełna już jest po brzegi i spadnie ta jedna pieprzona kropla: tak! Wtedy się przeleje i więcej już nie zniesie.
Ot taka opowiastka życiowa!
Dziękuję, pozdrawiam!
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.