dndaje z telefonu, gdyz chwilowo nie mam dostepu do komputera...
Dzis bylismy na kolejnym szczepieniu.
Musialam sie niezle starac by nie plakac razem z synem, a uwierzcie ze nie bylo tak latwo.
Tomek lezal i krzyczal w nieboglosy, caly siny, ledwo lapal powietrze tak biedaczek zanosil sie od placzu...
Ale musialam mu dac poczucie bezpieczenstwa, a nie mojej bezradnosci i strachu.
Po poprzedniej szczepionce troche tylko marudzil,ale obylo sie bez goraczki wiec mam nadzieje, ze i tym razem tak bedzie..
Pani doktor byla zdumiona, jak Tomek pieknie sie rozwija.
Oraz zaskoczona b.dobra waga myslala, ze jest dokarmiany sztucznym mlekiem.
A tu niespodzianka,bo ciagle jestesmy przy samej piersi :)
Tomaszek wazy juz 6200 i ma 62cm :)
Jestem dumna mama :)
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.