Było było. Nie mam co dodawac, a wypadałoby coś napisać. Niech bedzie to. Dam sobie jeszcze jakiś miesiąc, może półtora i śmigam na rolki, a co się będę. ;D
Dziekuję Aśce za dzisiejsze 2h siedzenia u mnie oraz 2h spaceru po mieście ;D <3 Nasze nieśmieszne żarciki i lodzik z biedronki zagryzany chipsami [również marki biedronka] to całkiem fajna mieszanka, nieprawdaż? ];->
Aktualnie uczę się chemii, ale coś mi nie idzie. Całe szczęście, że ogarniam to wszystko bo inaczej cieńko by ze mna było x_x
A teraz krótkie podsumowanko świąt:
Święta jak to święta. Wielki Czwartek i Wielki Piątek minęły szybko. Właściwie nawet nie zauważyłam kiedy. 2h w kościele - nie mam nic przeciwko, jakos dziwnie lubię te liturgie w Triduum Paschalne. Wielka sobota do południa świąteczna, gdyz ponieważ byłam [jak wszyscy zresztą] ze święconką. Popołudnie z Killerem <3 No i niedziela. Śniadanie u nas tym razem, nie u babci. I dupa. Wgl nie czułam że to wielkanoc. Co to za śniadanie wielkanocne, jak sie nie było rano na rezurekcji? O.o wgl nie ten klimat. No i lany poniedziałek - u Michała. Święta zaliczam do nieudanych, choć i tak narzekac nie mogę.
Dodam jeszcze, że dziękuję Killerowi za notkę :O :*
i jak widać, zmieniłam wygląd fbl <cwaniak2>
mały edit: jaa.. ;O