Ostatni tok zdażenń zapedził mnie do myślenia o zakupieniu nowego, nieużywanego Girl-a!
Lecz otóż jeszcze wczesniejszy (biorąc od dziś ) tok zdarzeń, wydarzeń odpędził mnie od tego.
Słońce jest żłóte a trawa zielona, a moje polo ROZJEBANE ;(
To było jak śmierć na miejscu, prawie żem siebie nie zabił, a to dego Bercikowi zasponsorowałem niezłą dawkę emocji urodzinowych! (STO LAT ;*)
Pomijając wszystko!
Żyję mam się dobrze (fizycznie) jedynie styku sie dobrze bawił bo to nie jemu na sumieniu ludzie by lezeli i zapewne wychodził z założenia "Nie ide na ich pogrzeb, bo oni na mój nie przyjdą"
Tyle na dziś i zapewne na kilka dni możliwe tygodni do przodu!
Dziekuje komu kolwiek że nikogo nie było na tym rondzie!