Pewien sobotni wieczór w doborowym towarzystwie przy lampce wina. Brakuje jednej osoby tudzież fotografa bez którego nic by nie wyszło ;) :*
Tak
Szkoła, matura, szkoła, matura ale przed maturą STUDNIÓWKA która już sprawiła mi więcej problemów niż co warte :P
No nic przynajmniej wiem że mam w sobie siłę żeby przeciwstawić się innym i trzymać się swoich racji. Cóż nie było to łatwe(warsztaty o asertywności się przynajmniej przydały) hm widocznie czasami trzeba też być agresywnym jeśli jest się pewnym swoich racji i za wszelką cenę chce się ich bronić :P Zawsze mówię że była wojna w szkole, bo tak to odczułam. Spokojnie do żadnych rękoczynów nie doszło :) Tylko przepychanki słowne i wielkie nerwy które oczywiście musiały później gdzieś ulecieć i jak zwykle nie wyszło mi to na dobre ehh życie... Nie tylko mi, nigdy nie pojmę dlaczego życie szkolne ma taki ogromny wpływ na życie osobiste, każdy powinien mieć siłę, do tego by zamknąć sprawy szkoły w szkole a w domu nie martwić się tym. Dałam wszystkim w domu (i nie tylko) popalić na szczęście to już za mną. Przygotowania pełną parą, co prawda najważniejsze zakupy już za mną (uff ;)
Z innej beczki...
Zastanawialiście się czasem nad sensem życia? Ile osób tak na prawdę żyje, a ile istnieje? Święta za pasem a mnie bierze na refleksje. Staram się podsumować ten rok i nachodzą mnie różne myśli. Ostatnio doszłam do wniosku że ja w 70% tylko istnieje a żyję tak naprawdę tylko w 30. Nie wiem jak mam to wyjaśnić.
__________________________________________________________________________________________________________________
Bądź już zawsze,
tylko tego potrzebuje.
Świadomość że jesteś dodaje mi skrzydeł :*