Kilka słów o laminowaniu, oczywiście pojawią sie tu tylko same superlatywy, włosy są bardziej ujarzmione, nie sterczą na wszystkie strony świata, nie puszą się, nie elektryzują, ładnie błyszczą i są mięciutkie w dotyku, łuski się domykają :) to chyba na tyle.
mój przepis :
2 łyżki stołowe żelatny
1/2 szklanki gorącej wody
2 łyżeczki olejku z alterry
sok z połowy cytryny
sposób wykonania:
Żelatynę wymieszałam razem z gorącą wodą, gdy nieco ostygło dodałam sok z cytryny i olejek, całą mieszankę nałożyłam na suche i nie umyte włosy, użyłam suszarki żeby to podgrzać, włosy zrobiły się sztywne, chodziłam z tyn 45 min, po tym czasie umyłam wlosy szamponem babydream, nalożyłam odżywkę isanę, po 10 min. spłukałam, osuszyłam włosy ręcznikiem, nałożyłam olejek arganowy na końcówki i wysuszyłam, efekty mnie zamurowały :)