hym cudnie być w domu, u Mamusi :)
dzień mija tu spokojniej niż w Poznaniu, tu nikt nie biegnie, choć nie patrząc głośniej słyszę krzyki mojej Mamy niż przez telefon. Za kilka chwil będzie ważny dzień, rodzinny, choć brakuje Taty... Ale co tam, a najważniejsze że nie narobiłam się w tym roku, bo w planach mamy gościnę gdzie się tylko da.
Patrząc na ostatnie tygodnie, stwierdzam że naprawdę jestem szczęśliwa. Spacery, uśmiech, zabawy, gilgotki, no i ratownictwo + Coma <3 fajnie jeszcze by było jak by to połączyć z pracą na nadgodzinach, bo kasa by się przydała. Mniej godzin, mniej kasy, ale polar i spodnie ratownicze kupione... a tyle kasy mogło iść na kiecki... nie no to jest fajniejsze niż super sukienka :D
Zaraz uciekam spać, ale myślami jestem przy pewnej osobie...
Siedzi teraz właśnie na dyżurze, Ciekawe ile dziś zdjęć zrobi dla ciekawych przypadków...
Już czekam na opowieści... i na uśmiech...
Katarzynoooo Kochanie Ty moje!!! za dzień się widzimy!!! <3
Dobranoc Kochani!
i Wesołego Alleluja !!