Osiris była spokojną i przemiłą osobą lecz mimo płynącego z niej dobra przytrafiło jej się coś złego. Jej rodzinę spotkał straszny los, zginęli w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Z racji tego, że dziewczyna miała tylko 16 lat musiała znaleźć opiekuna by nie trafić do Domu Dziecka. Siostra jej mamy Anabella przygarnęła tę drobną osóbkę pod swój dach, traktując tak jak by była z nimi od zawsze.
A: Witaj kochana w naszych skromnych progach, nie mogliśmy się doczekać Twego przyjazdu.
Powiedz drogie dziecko jak minęła Ci podróż?
O: Dobrze ciociu nie było najgorzej -Przerwała.
A: Cieszyliśmy się na Twój przyjazd do nas, mam nadzieję, że będzie Ci tu dobrze jak w prawdziwym
domu kochana.
O: Ehh tak ciociu&na pewno.
Osiris w głębi duszy cieszyła się niezmiernie na widok rodziny, ale nie potrafiła wydobyć z siebie żadnych uczuć tym bardziej oznak radości. Od wypadku stała się bardziej zamknięta w sobie, jak by nieobecna tragedia rodzinna zmieniła ją na zawsze.
S: Już nie będę opowiadał Ci bajek na dobranoc bo jesteś zbyt duża moja dziewczynko, ale pamiętaj że stary Wujo może zawsze coś doradzić czy wysłuchać problemów.
O: Dobrze wujciu, będę pamiętać.
S: Tęskniłaś za nami chociaż troszkę?
O: I Ty pytasz? Oczywiście! Tyle lat nie było czasu się spotkać, brakowało mi was gdyby mama...
A: Gdyby mama tu była cieszyła by się równie jak Ty! A wiem to bo przecież była moją siostrą. Fakt że umarła boli mnie skarbie tak samo jak i Ciebie. Udaj się proszę na górę przywitaj się z kuzynostwem, my porozmawiamy później.
Osiris posłusznie udała się na pierwsze piętro domu, wchodząc po schodach zastanawiała się jak wyglądają Ci których ostatnim razem widziała 5 lat wstecz. Miała nadzieję, że zmienili się niewiele jednak w głębi duszy wiedziała, że wszyscy już prawie dorośli.
O: O matko Jeffrey nie wierzę jak Ty się niesamowicie zmieniłaś! Jesteś taka, taka piękna! Aaaa oszaleję! Kochana kopę lat, ależ się cieszę!!!
Na twarzy Jeffrey malowały się rysy zazdrości i nienawiści. Ostatnim razem gdy widziała się z kuzynką była inną osobą. Jeffrey jako dziecko była sympatyczna, ciepła przyjacielska. Z biegiem lat zamieniła się w pustą i próżną osobę. Co dopiero miało ujawnić się całkowicie w przebiegu przyszłych wydarzeń.
J: Taaaaaa&No kope&Eee właściwie co Ty tu w ogóle robisz?
O: No jak to? -dodała z wielkim smutkiem.
J: A no tak rodzice cos tak wspominali, nie mam głowy do zapamiętywania mało istotnych rzeczy.
O: Mało istotnych? To tak mnie witasz? Po tylu latach? Moi rodzice umarli! To nie jest mało istotna sprawa!
J: Dla mnie jest i przestań mnie do cholery pouczać, ledwo weszłaś do tego domu przybłędo, a już ryczysz tu jak królowa!
Jeffrey odeszła wielce oburzona od samego początku poprzysięgła sobie, że zrobi wszystko by pozbyć się intruza z domu. Przecież nie mogła sobie pozwolić na to by ktoś taki jak jej kuzynka zwana przez nią przybłędą była bardziej popularna od niej samej. Do oczu Osiris napłynęły łzy. Ta krótka wymiana zdań była jak solidne uderzenie w twarz. Na szczęście w porę znalazła się Margaret która otarła morze łez i sprawiła, że gość poczuł się naprawdę lepiej.
O: Widzimy się po raz pierwszys od dawien dawna, a Ty jak zawsze ocierasz mi łzy i wycierasz nos.
M: Tyle lat Cię nie widziałam, że w pierwszym momencie wzięłam Cię za kogoś zupełnie obcego. Wyrosłaś! Jesteś śliczna! Tak bardzo się cieszę, że tu przyjechałaś.
O: Chociaż Ty się cieszysz.
M: No laska cieszmy się sobą! Takie smutki na dzień dobry? Nie przejmuj się moją siostrą to człowiek z sercem z kamienia od Twego ostatniego pobytu u nas zmieniło się wiele.
O: Nie rozumiem dlaczego mnie zaatakowała? Dlaczego po tylu latach potraktowała mnie w taki sposób? Przecież byłyśmy najlepszymi kuzynkami zarazem przyjaciółkami!
M: Zrozum kochana 5 lat to szmat czasu, przez tyle lat może zmienić się wszystko 150 razy. Jeffrey taka nie była, ale coś ją odmieniło& Tylko nikt z nas nie wie co dokładnie. Z dnia na dzień stała się wredna początkowo myśleliśmy wszyscy, że to przejściowe. Z czasem zobaczyliśmy że stała się taka na zawsze. Do niej nie da się dotrzeć, porozmawiać, ona nawet przestała się uśmiechać. To potwór mówię Ci! Ale mniejsza o tej żmii opowiedz coś o sobie, tylko same pozytywy proszę nie smucimy się!
O: Do momentu aż stało się co się stało, układało się w miarę. Miałam chłopaka, uczyłam się dobrze. Teraz przyjechałam tu zacząć życie na nowo...Teraz jest w miarę dobrze jakoś się trzymam, z czasem pewnie odzyskam spokój i uśmiech na Twarzy.
c.d.n.
Inni zdjęcia: Aksamitki zamiast słoneczka :) halinam1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123
Świetnie piszesz ^^