photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 STYCZNIA 2013

Czysty Sarkazm cz 25

Dzisiejszy dzień był cięższy niż myślałam. Od rana coś się działo w naszej rodzinie, a jak gdyby nigdy nic chodziłam po domu szczęśliwa. W sumie sama nie wiem skąd to szczęście się u mnie pojawiło, może dlatego, bo okazało się, że nie będę w ciąży? Nie wiem, sama nie wiem. Muszę się wam pochwalić bo do szkoły nie chodzę od paru dni, a rodzice mimo to nic mi nie robią. Przez cały ten czas wisiałam na laptopie, a szczególnie na czacie. Chciałam się jeszcze przed świętami skontaktować z Kmieciem, ale wyszły nici. On nie wchodzi ja się martwie, a on pewnie ma wyjebane na mnie jak pewnie każdy chłopak. Trochę się martwie czasami, może coś się stało?Nie, od razu patrzę na to ze złej strony.. Przecież już sie przekonałam, że dla niego już nic nie znaczę, w sumie to ja się cieszę, bo co mogłam po nim oczekiwać? Miłość forever? No nie róbcie ze mnie śmiesznej, przecież wiem jak to z miłością.. Najpierw cud miód i orzeszki, a potem nagle wielka dupa wkracza w to i co potem  z tego mamy? Oczywiście nie z każdą miłością to jest, bo niektóre związki godzą się ciągle, ale jak można się po takim czymś godzić? Nie rozumiem tych ludzi do tej pory. 

 Przyszła do mnie dzisiaj Kryśka z wielkim zapytaniem dlaczego nie chodziłam do szkoły przez te pare dni, oczywiście najpierw nie miałam co zmyślać, ale potem powiedziałam, że brzuch mnie boli i wrócę po świętach (O ile starzy mi pozwolą). Ona na to, że nasza Pani wychowawczyni się o mnie martwi, miałam jej powiedzieć "A chuj mnie to interesuje", ale nie będe ryzykować. Dobrze wiem jaka jest Kryśka i co na nią stać. Kiedyś, wylała na siebie gorącą herbate podczas randki, bo się denerwowała. Do tej pory nie mogę się przestać z tego śmiać, bo ona to naprawdę jest nawiedziona... Czasami mam jej chęć powiedzieć " Kryśka, zmien dilera" Ale ona by na mnie z papą i naskarżyła by naszej pani... Zresztą ona się do wszystkich liżej. Nie wiem jak to jej wychodzi, ponieważ nawet do Janiny B. się klei! Tak na marginesie to nikt jej w szkole nie lubi, każdy gada że ma wszy, owsiki i takie tam pierdoły, ale mnie to nie jara. Niech sobie gadają, nie to że ja ją lubie, ale wydaje mi się spoko. Nie jest taka zła, wystarczy ją poznać bliżej i od razu wydaje się inna. Zapomniałam dodać,że kiedyś pokłóciłyśmy się o tego samego chłopaka - Adriana. On inteligętny, ma poczucie humoru.. W sumie to ideał. Zakochałam się w nim, ona akurat też i zaczęłyśmy między sobą rywalizować raz pobiłyśmy się o niego i Kryśka wylądowałaby w szpitalu przeze mnie, bo byłam za brutalna. Nie wiem co mi odbiło, bo teraz już mam na tych wszystkich chłopaków wyjebane. Za wiele cierpiałam, oj za wiele! (...) Była już piąta wieczorem, Kryśka sobie poszła, mama i ojciec tez. Zostaliśmy same w chacie ze siostrą. Oczywiście nie rozmawiałyśmy ze sobą po tamtej scenie więc się ciągle żarłyśmy, czasami to nawet bałam się wychodzić z pokoju, bo  myślałam że ona tam czyha.. Miałam nadal włączony laptop dlatego też uśmiechałam się do monitora, bo pisałam z dosyć fajnym chłopakiem o imieniu Bartek, chodził do mojej szkoły, ale jest brzydki jest brzydki więc nic z tego nie będzie. Moja siostra akurat była w łazience, nie wiem co robiła, bo jej nie śledzę.. Łazienka znajduje się na przeciwko mojej łazienki więc miałam stu procentową pewność,że tam znajduje się smarkula. Słuchałam głośnej muzyki i dało się usłyszeć błogi krzyk z łazienki, ktoś jakby upadł. Wystraszyłam się, bo wszystko możliwe.. Ona jest zdolna do wszystkiego (...) Z trudem otworzyłam drzwi łazienki i ujrzałam tam moją siostre leżącą na podłodzę, a obok niej tabletki. Przeraziłam się bardzo, nawet zaczęłam płakać. Nie sprawdzając czy oddycha zadzwoniłam po karetkę (...) 

 

 

7 Dni Później

 

Moja siostra czuła już się lepiej, a ja już z nią żyłam w zgodzie. Cieszyłam się, że wyzdrowiała, ponieważ była dla mnie jednak tą ważną osobą.. Co do mojej rodziny też poprawiły się relacje między ojcem i matką, więcej rozmawiali ze sobą, ale jednak nie było już tak jak kiedyś... (...)  Gdy byliśmy wszyscy razem w szpitalu, siostra mogła już chodzić, bo niestety była osłabiona po tych wszystkich połkniętych tabletkach.. Mama do mnie powiedziała:

 - Tylko Ty przypadkiem Iza nie wpadnij na taki pomysł - uśmiechnęła się do mnie i się odwróciła. Ja wzruszyłam ramionami i cicho do siebie powiedziałam "jeszcze się zobaczy"..

 


 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WCytKRpl0W4

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mojeopowiadaania.