Jestem już po testach przyrodniczych. Przyroda, geografia, fizyka i chemia to luzik nawet, ale z matematyką miałam problem. Boję się strasznie wyników :( No ale cóż co będzie to będzie... Ogólnie jest nawet spoko :) Jak pisałaś wczoraj o mojej przyjaźni to mogę powiedziec ze powoli wraca wszystko do porządku tak jak było 10 lat temu :) Z Wiktorią dogaduję się niby coraz lepiej, ale jednak coś nas dzieli. Codziennie zadaję sobie pytania: a jeśli mnie nie przyjmą do szkoły z takimi wynikami z testów? a jeśli przyjmą mnie tam gdzie nie chcę iśc :( Z jednej strony chciałabym już wyjśc z gimnazjum i pójśc do tego technikum a z drugiej strasznie się boję, praktycznie nie wiem jak ta szkoła wygląda bo niestety nie byłam na dniach otwartych :/ Nie wiem jacy ludzie do niej chodzą i takie tam :( Jak na razie w moim życiu jest wszystko na ----- i to taki dłuuuugi minus :( a co u was słychac? :)