powiem tyle - jestem pierdoloną,naiwną idiotką i wiem to od dawna. co ja w ogóle sobie wyobrażałam, robiłam nadzieje? po co pisałam z Tobą do 4 rano, 6 godzin bez przerwy. po co mówiłeś mi o swoich największych tajemnicach. nie chcę od Ciebie już nic. nie ma mnie dla Ciebie, nie ma nic. tylko pytam się po raz setny po co TO wszystko było?! nagle wszystko prysło, ot tak. zero wytłumaczeń, milion słów wypowiedzianych milczeniem. długie godziny myślenia i bezsensowne czekanie. to wszystko było bez najmniejszej przyczyny. i tak nagle zniknąłeś z mojego życia jak szybko się pojawiłeś. nie spojrzę Ci już nigdy w oczy, których nawet nie zdążyłam ujrzeć...