Leze w lozku chora, bialy pokoj, zadnych gwiazd, pomarancze na podlodze.
Igla wbijam w siebie strach, w ustach sol, cialo mam obdarte ze skory.
Ciebie nie ma, a ja milkne. Wstrzyknij mi milosc...
Moje palce sa, jak weze, tone w studni, diably sa wiernymi, wokol kreca duszami.
Osleplam od nadmiaru slow, ogluchlam od mroku,
nie mieszcze sie w swoim ciele, znikne w malej kropce...