Chrzest Maksymiliana:) Takie wprowadzenie w świąteczny nastrój:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
I cóż teraz jestem już pełnoprawną MATKĄ CHESTNĄ, choć przerazało mnie to, jak Ojciec Chrzestny mówił do mnie "Matko" :P
Przygotowania jak nigdy:D placki pyyyyyyyszne:D nastawinie dobre, ach jutro:D:D:D:D::DD:D
Tysięczny raz WESOŁYCH ŚWIĄT, ale życzeń nigdy za wiele:D:P